PODSUMOWANIE


Wino trzeba kochać aby je odpowiednio degustować,
a nauczyć się degustowania,
to tak samo jak nauczyć się kochania wina.


Logiczna kolejność winna być więc taka, iż wino należy najpierw starać się zrozumieć, a dopiero w następstwie tego faktu nauczyć się je z przyjemnością degustować.



Innymi słowy, najpierw musimy zadać sobie pytanie dlaczego ? a dopiero potem w jaki sposób ?

Mija się więc z celem prowadzenie degustacji dla osób, które nie posiadają, przynajmniej minimalnego zasobu wiedzy na temat podstawowych pojęć kultury wina i samego winiarstwa. Podobne „degustacje”, przeprowadzane głównie przez importerów win, jak i właścicieli sklepów winiarskich są w istocie rzeczy prezentacją oferowanych przez nich produktów, a nie skutecznym sposobem dotarcia do sedna problemu.

Wnioski wyciągnijmy sami.

Dlaczego ? jest zawsze pytaniem kluczowym, nie tylko w materii wiedzy o winie. W winiarstwie jednak odgrywa szczególną rolę z uwagi niewyobrażalny ogrom pracy jaki należy włożyć aby stworzyć wielkie wino Popularne powiedzenie mówi, iż chłop śpi, a mu rośnie. Nie dotyczy to w najmniejszym stopniu winiarza z krwi i kości. Praca w winnicy i przy winifikacji, to nigdy nie kończący się proces. 365 dni w roku. A nawet dłużej.

Niewyobrażalna jest również wielopokoleniowe tradycja jaka za tym stoi.

Trudno wymagać od początkujących adeptów sztuki degustacji aby, nie posiadając stosownej wiedzy i doświadczenia, nie tylko stosowali terminologię degustacyjną, ale ponadto żeby ją rozumieli. Nie zmuszajmy ich do sztuczności, ale również niech oni nie zmuszają sami siebie się do tego.

Wina powinno przynosić radość. Zawsze, wszędzie i wszystkim. Nic, co jest związane z winem – jakość, cena, region pochodzenia, szczep winorośli – nie liczy się tak bardzo jak to, czy wino Ci smakuje i czy pijesz je z przyjemnością.

Kiedy nie znając podstaw, usiłujemy naśladować zdolności oratorskie wielu prawdziwych smakoszy wina, narażamy się raczej na pobłażanie czy też politowanie żeby nie powiedzieć na śmieszność. Cóż z tego, że nauczymy się klepać, iż wino jest beczkowe a. w pierwszym nosie beczka uderza i zniechęca, w drugim zaciekawia swą szlachetną waniliowością, w trzecim kłania się w pas precyzją aplikacji, w czwartym już jej nie czuć, po trzech minutach w kieliszku już się zintegrowała czy też, że dojrzałe barolo charakteryzuje się precyzją duererowskiej kreski, skoro nie do końca wiemy i rozumiemy dlaczego ? Jakie więc jest tego wszystkiego tło i jakie przyczyny za tym stoją.
.
Postarajmy się najpierw zrozumieć dlaczego ? chardonnays z chłodnych klimatów takich jak Burgundia czy Friuli, są zupełnie różne od tych samych chardonnays z klimatów ciepłych, takich jak Kalifornia czy Argentyna. Przynajmniej w pierwszym etapie naszej przygody winiarskiej, starajmy się raczej zapomnieć o doszukiwaniu się w konkretnym chardonnay, rieslingu czy merlot nut takich czy innych, bowiem ktoś akurat tak napisał w ostatnio przeczytanym podręczniku winiarskim.

Postarajmy się zrozumieć dlaczego ?butelka szlachetnego wina niejako oddaje nam duszę, smaki i aromaty terroir z jakiego się wywodzi.

Postarajmy się zrozumieć dlaczego ? o niektórych winach mówi się lekkie , natomiast o innych ciężkie, i w jaki sposób opisać te różnice.

Postarajmy się wreszcie zrozumieć dlaczego ? jest aż tak fundamentalna różnica pomiędzy degustowaniem, a piciem wina. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż i jedno i drugie jest bardzo przyjemne, ale jednocześnie totalnie różne. dlaczego ?.

Kiedy już będziemy znać odpowiedzi na podobne pytania, możemy śmiało zorganizować, czy też wziąć udział w naszej pierwszej degustacji.

Powiadają, iż pierwszy raz jest zawsze niezapomniany. Podobnie jest z degustacją. Zrób więc wszystko co w Twojej mocy, aby była ona ze wszech miar udana. Udana natomiast będzie jedynie wówczas kiedy sam(a) się do tego sensownie przygotujesz teoretycznie, a także przyłożysz odpowiednią wagę do prawidłowego technicznego jej przygotowania. Nie staraj się w czasie tej pierwszej degustacji przeskoczyć samego siebie. Wystarczy kiedy konwersacje o degustowanych winach skierujesz bardziej na to, jakie style one reprezentują i starania się w miarę precyzyjnie opisania tego, w jaki sposób to odbierasz. Zastanów się raczej nad tym czy wina, które degustujesz są długie czy krótkie, niż nad tym czy są beczkowe i zaciekawiają zmysłową waniliowością.

Jak powiada Jancis Robinson, jeden z największych autorytetów enologicznych na świecie:

Nie istnieją absolutnie żadne kryteria dobra i zła, którymi moglibyśmy się posłużyć w ocenie wina, każdy ma swoje ulubione smaki i style wina, oraz takie, których zdecydowanie nie lubi. Wszyscy zaczynamy z pewnym zestawem preferencji , po czym nasz zmysł smaku rozwija się i zmienia przez całe życie.